Przed uwolnieniem Czarnej Pantery niektórzy członkowie tak zwanej "alt-prawicy" próbowali argumentować, że to był ich film, większość czarnej obsady niech będzie przeklęta; w końcu to był podobno film z udziałem króla (nawet nie prezydenta) prowadzącego odizolowane, jednorodne państwo etniczne. W ciągu tych miesięcy argument ten całkowicie umarł.
Nietrudno zrozumieć dlaczego; w ciągu trzech minut Czarna Pantera przebiła się przez warstwy tego sporu. Prolog ustala, że Wakanda jest krainą pięciu plemion, wielokulturową utopią (choć najbardziej widzimy plemiona River, Border i Jabari - Huflepuff Houses będą musiały poczekać do sequela). A kolejna właściwa scena otwiera się w Oakland, 1992, czas i miejsce zakorzenione w czarnej historii.
Izolatorstwo natomiast byłoby debatą filmu, gdyby argument ten nie załamał się z łatwością. Zamiast tego problemem staje się to, jak się zaangażować, a nie jeśli. Znowu sekwencje będą musiały ponieść tego konsekwencje - sam film oscyluje wokół prostej zapowiedzi dla świata o istniejącej Wakandzie.
Co pozostawia monarchię. Czarna Pantera nigdy nie zajmuje się konkretnymi szczegółami swojego systemu politycznego i ekonomicznego (wibracja wydaje się być przynajmniej częściowo państwową sprawą, ale reszta Wakandy może być czymkolwiek, od czystego wolnego rynku po gospodarkę mieszaną, od leninizmu po postscarcity), ale to, co widzimy, sugeruje absolutną monarchię w stylu ZEA/Katar.
To oczywiście nie ma sensu - w rzeczywistości systemy polityczne nadużywają praw człowieka na całym świecie i dopuszczają się ogromnych ilości korupcji i nepotyzmu. Niejasne jest, czy T'Challa jest otoczony przez swoją bliską rodzinę i współpracowników, czy też jest to swego rodzaju światopoglądowy skrót, podejście organizacyjne - jak w Star Treku czy w DEO w serialu Supergirl. Tak czy inaczej, wydaje się to trochę bezsensowne - podobnie jak na wpół dziedziczny system, w którym rytualna walka decyduje zarówno o głowie państwa, jak i o roli Czarnej Pantery (w istocie, sama obecność Killmongera pokazuje, dlaczego cały ten układ jest złym pomysłem).
Ryan Coogler, powołany na swojego pierwszego przebojowca (Creed to 40 milionów dolarów z niskiego i średniego budżetu), wyznacza kierunek. Pomaga mu to, że ma do dyspozycji wiejską, centralną Afrykę, co oznacza, że może wskazać na łąkę, rzekę lub zachód słońca i uzyskać fantastyczny strzał, pozornie bez wysiłku. Ale ambicje Cooglera wykraczają poza to: zobacz również długie ujęcie podczas walki w kasynie, czy obrotowe ujęcie Killmongera, który obejmuje tron.
Projekt produkcji jest nieskazitelny, aż do detali - zobacz bezdenną skrzynię używaną jako obręcz do koszykówki, lub świergotanie koralików Kimoyo (oczywiście, można je kupić jako towar, choć dziwne, jak nikt w technice - czy Apple lub Elon Musk - zapowiedział wykonanie prawdziwych wersji, które na pewno wyprzedzą Apple Watch).
Black Panther jest filmem bezprecedensowym pod pewnymi względami, ale w innych uczy się solidnych lekcji z wcześniejszych wysiłków w kinie superbohaterów. Na przykład to, co odróżniało "Mrocznego rycerza" od wcześniejszych filmów, to jego użycie i charakter oraz temat, a także sposób, w jaki skutecznie połączył oba te filmy, ustanawiając silny temat, a następnie umieszczając jego bohaterów na spektrum opinii (Harvey Dent i Joker to ekstrema, które w porównaniu z solidnym centralizmem Lucjusza Lisa okazują się kruche). W Czarnej Panterze widmo jest już w ruchu, stary strażnik T'Chaki i Zuri nie żyje pod koniec filmu, ale między Killmongerem, W'Kabi, Okoye, Shuri i T'Challą istnieje żywa gra.
Killmonger ma pewne podobieństwo do Jokera Heatha Ledgera - jego pozorni sprzymierzeńcy, nawet bystry Klaue, nie doceniają jego inteligencji i socjopatii, dopóki nie jest za późno; przedstawia swoich wrogów z niemożliwymi wyborami, co skutkuje taktyką dzielenia i podbijania (choć Wakanda nie jest tak kruchą społecznością jak Gotham City). A Killmonger przedstawia siebie jako nieprzewidywalną dziką kartę, podczas gdy w rzeczywistości ma plan na każdym etapie i wielką prawdę, którą chce udowodnić.
Rozgrywka w trzecim akcie jest trochę perfidna, ale w końcu to, co uderza w Black Panther, to jej pewność siebie. Jeśli The Avengers połączyli tekst i metatext, zwycięstwo bohaterów w filmie zaciera się wraz z chęcią widzów, by film był dobry, Black Panther próbuje sprzedać widzom jego znaczenie, a w finałowej scenie skupić się na grupie przebudzonych młodych ludzi z Oakland. To ryzykowne posunięcie - gdyby Black Panther otrzymała słabe recenzje lub niskie ujęcia kasowe, scena ta byłaby szczytem arogancji. Ale wiemy, co wydarzyło się potem: MCU wzięło coś pozornie ryzykownego i zmieniło to w coś nieuniknionego: od 2018 roku każdy film z udziałem T'Challi przewyższał każdy film z udziałem Batmana.
High Points: "to nigdy się nie zestarzeje", większość scen akcji.
Low Points: po kilku przewrotach zwykłych końcówek superbohaterów w MCU, kończymy ten film dużą sceną bitwy. Zuri zostaje opłakany, a Nakia kradnie tylko jedno zioło? Miejmy nadzieję, że Shuri ma kody genetyczne w aktach.
Ciekawostki: poduszkowce i dziwne, grafitowe projekcje 3D wydają się być rozwiązaniami energochłonnymi, robionymi, bo mogą. Z drugiej strony, rozmieszczenie wieżowców w całym Golden City sugeruje swego rodzaju policentryczny układ, który sprawia, że urbaniści wszędzie mdleją.
Flagrant Product Placement: pomimo tego, że Wakanda jest odizolowanym krajem, używa Lexusa.
Połączenia z innymi miejscami: powrót do Kapitana Ameryki: Wojna domowa (Everett Ross) i Avengers: Age of Ultron (Klaue), i dalej do Avengers: Wojna w nieskończoność. Równina Przodków pozostaje niejednoznaczna, czekając na pojawienie się w sequelu Doctor Strange. Co ciekawe, pierwsze strajki Killmongerów planowane są w Londynie, Nowym Jorku i Hongkongu - miejscach, w których znajdują się Sanctums.
Stan Lee Cameo: Stan trzyma wygraną T'Challi na "przechowanie". Jasne, Stan. Wierzymy ci. (8/10)
Po napisach: T'Challa przemawia w ONZ, spotykając się jak Steve Jobs z sektora publicznego (6/10); Żołnierz Zimowy jest teraz naprawiony - cóż, oprócz tego, że jest uzbrojony (6/10).
Czarna Pantera – zemsta po śmierci ojca
Zostaw komentarz